11.12.2012, 23:29
Witam.
Dostałem akwarium na początku października, więc jestem początkujący.
Akwarium 30l z pokrywą i małą żarówką 15W, filtr z deszczownicą 5W, grzałka 50W (temp. ciągle w granicach 25stopni więc jej nie włączam), termometr. Wygląd: tło niebieskie z roślinkami, spory korzeń (kupiony w sklepie akwarystycznym), jakieś roślinki czerwonawe z drobnymi listkami, cladophora aegagropila (taki krzaczkowaty glon), piasek około 2cm...
I mam pewien problem, mianowicie nic mi nie wychodzi poprawnie Na początku miałem 4 rybki: 2 bojowniki samce, jedną samice i danio pręgowanego Po 2 dniach jeden z bojowników utknął w muszelce i zdechł (muszelka trafiła do kosza, mój błąd), drugi z samicą miały się dobrze, nawet się ocierały, a samiec robił pianę. Po jakimś czasie samica zdechła (samiec ją ciągle podgryzał), a później i samiec. Uznałem, że stare się trafiły i po prostu zdechły.
Dokupiłem więc 3 danio różowe i glonojada jakiegoś malutkiego. W międzyczasie roślinki gubiły listki, z niektórych zostawała sama łodyga. Jedno różowe danio nie urosło takie jak pozostałe i zdechło, niedawno zdechł i glonojad. Aby zachować czystość wyczytałem, że można nabyć krewetki red cherry, więc to zrobiłem (kupiłem 5). Dziś po tygodniu z krewetkami znalazłem pancerz krewetki (chyba wylinka) jednej z nich. Niestety, na ściankach i korzeniu pojawiły się glony.
Dodam, że rybki karmię systematycznie o 12 i 18 (pokarm: "ichtio vit"), a światło zapalam o 12 rano i 12 w nocy wyłączam. Wodę wymieniałem (na tygodniową w butelce) w niedużych ilościach (około 4l) co tydzień, wyciągając przy okazji odchody rybek i przeczyszczając gąbkę z filtra.
Mam wielką prośbę do osób znających się na akwarystyce o rady, co robię źle, co dokupić, co zmienić, aby akwarium nie zalęgło się w glonach, a rybki i roślinki przestały zdychać!
Dostałem akwarium na początku października, więc jestem początkujący.
Akwarium 30l z pokrywą i małą żarówką 15W, filtr z deszczownicą 5W, grzałka 50W (temp. ciągle w granicach 25stopni więc jej nie włączam), termometr. Wygląd: tło niebieskie z roślinkami, spory korzeń (kupiony w sklepie akwarystycznym), jakieś roślinki czerwonawe z drobnymi listkami, cladophora aegagropila (taki krzaczkowaty glon), piasek około 2cm...
I mam pewien problem, mianowicie nic mi nie wychodzi poprawnie Na początku miałem 4 rybki: 2 bojowniki samce, jedną samice i danio pręgowanego Po 2 dniach jeden z bojowników utknął w muszelce i zdechł (muszelka trafiła do kosza, mój błąd), drugi z samicą miały się dobrze, nawet się ocierały, a samiec robił pianę. Po jakimś czasie samica zdechła (samiec ją ciągle podgryzał), a później i samiec. Uznałem, że stare się trafiły i po prostu zdechły.
Dokupiłem więc 3 danio różowe i glonojada jakiegoś malutkiego. W międzyczasie roślinki gubiły listki, z niektórych zostawała sama łodyga. Jedno różowe danio nie urosło takie jak pozostałe i zdechło, niedawno zdechł i glonojad. Aby zachować czystość wyczytałem, że można nabyć krewetki red cherry, więc to zrobiłem (kupiłem 5). Dziś po tygodniu z krewetkami znalazłem pancerz krewetki (chyba wylinka) jednej z nich. Niestety, na ściankach i korzeniu pojawiły się glony.
Dodam, że rybki karmię systematycznie o 12 i 18 (pokarm: "ichtio vit"), a światło zapalam o 12 rano i 12 w nocy wyłączam. Wodę wymieniałem (na tygodniową w butelce) w niedużych ilościach (około 4l) co tydzień, wyciągając przy okazji odchody rybek i przeczyszczając gąbkę z filtra.
Mam wielką prośbę do osób znających się na akwarystyce o rady, co robię źle, co dokupić, co zmienić, aby akwarium nie zalęgło się w glonach, a rybki i roślinki przestały zdychać!